Wciąż marzy o najwyższych szczytach
Idąc za ciosem, w 2013 roku Arana zdecydował się zdobyć kolejny górski szczyt. Tym razem wybór padł na ośmiotysięcznik położony w Himalajach - Mount Everest. Jednak nawet tak wysportowanemu i zaprawionemu we wspinaczce mężczyźnie, nie udało się dokończyć wyprawy. Powodem okazała się... grypa. Łagodne objawy choroby szybko przeistoczyły się w poważny obrzęk płuc. W tej sytuacji dalsza wędrówka była niemożliwa.
Mimo wielu problemów zdrowotnych, Facundo nie zamierza zrezygnować ze sportu. Często łączy swoją pasję z pomocą innym. Od kilku lat działa w fundacji Donar Sangre Salva Vidas, która promuje krwiodawstwo. W ramach jednej z akcji, podróżował na motocyklu po najdalszych zakątkach Argentyny i namawiał tamtejszych mieszkańców, by oddawali krew.