Karol i Jagoda
Najbardziej emocjonujące okazało się spotkanie Manowskiej z kandydatkami Karola, a następnie także z Jagodą. Sara i pozostałe dziewczyny miały do rolnika pretensje, że je zwodził, skakał z kwiatka na kwiatek, raz wyznawał uczucie jednej, by po chwili zauroczyć się inną kandydatką.
Z facebookowego konta Sary wynika, że szczerze zaprzyjaźniła się z rywalkami, więc ich udział w programie nie poszedł na marne. Kobieta stwierdziła też, że dzięki Karol dzięki randkom z kandydatkami "wyrobił się".
Jednak to nie słowa żadnej z uczestniczek okazały się najbardziej szokujące. Karol przyznał, że jest zadowolony ze swojej decyzji dotyczącej usunięcia z show Sary, Justyny i Ani. - Musiało tak się wydarzyć, żeby ktoś się pojawił.
I dodał, że Jagodę poznał zanim kandydatki zawitały do jego gospodarstwa: - Dwa razy przed przyjazdem dziewczyn spotkaliśmy się.
Jagoda napisała list, ale w programie się nie zjawiła, wyjechała do Norwegii. W tym czasie Karol zaprosił dziewczyny, jednak wciąż myślał o Jagodzie. Gdy znów się spotkali, już w programie, zakochali się w sobie. Złamanie zasad wyszło im na dobre.