Dziecięce marzenie
Rosca nigdy nie zamierzała kontynuować aktorskiej kariery. Udział w filmie był dla niej wyłącznie przygodą, miłym epizodem. Jej prawdziwą pasją od zawsze była muzyka.
- Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć chodziłam do szkoły muzycznej. Im zaś dłużej chodziłam do tej szkoły, tym więcej czasu i zaangażowania to ode mnie wymagało. Z pewnością nie dałabym rady pogodzić aktorstwa z nauką gry na fortepianie na naprawdę wysokim poziomie, bez uszczerbku dla którejś z tych dziedzin – tłumaczyła w „Tele Tygodniu”.
Obecnie jest odnoszącą sukcesy i nagradzaną pianistką. Wiele podróżuje, występując w salach koncertowych na całym świecie.
- Udało mi się zostać koncertującą pianistką, do czego dążyłam od dzieciństwa. Obecnie dużo gram sama, ale również ze stałym zespołem kolegów. Często gramy w kościołach, szkołach, hospicjach. Daje mi to dużo radości – dodawała.
I choć pracę na planie filmowym wspomina z sentymentem, nigdy nie żałowała podjętej decyzji.
- Byłam aktorką jako dziecko, teraz jestem, kim jestem, i to mi odpowiada – podkreślała w wywiadzie dla „Lady's Club”.