Łapicki ugryzł ją w palec...
Na swojej drodze piękna aktorka spotkała również Andrzeja Łapickiego. Leigh wraz z ówczesnym mężem, Laurence'em Olivierem, w 1957 roku przybyła do Polski. Wieczór spędziła w warszawskim „Krokodylu” w towarzystwie polskiego artysty. Który, jak głosi plotka, ugryzł ją w palec u stopy...
- Wiedziałem, że lubi sobie drinknąć, więc zaproponowałem: pójdźmy w Polskę – wspominał ten wieczór Łapicki w Wyborczej.
- Ona mówi: z przyjemnością. I poszliśmy. Tańczyliśmy. To była gwiazda "Przeminęło z wiatrem". Strasznie mi to imponowało i chciałem jakoś wyrazić mój podziw. Stąd pewnie ta historia z gryzieniem, którą pani Szyfmanowa opisała później w pamiętniku.