Męskie oblicze Moniki Borzym
Natomiast Monika Borzym pokazała swoje męskie oblicze i jako Felicjan Andrzejczak – przez rok był wokalistą Budki Suflera – zaśpiewała „Noc komety”. Trudny utwór, ale Monika jak na profesjonalistkę przystało, poradziła sobie znakomicie.
Z kolei Zosia Nowakowska wcieliła się w Shakin’ Stevensa i megahitem „Cry Just a Little Bit” zabrała widzów na wycieczkę w rytmach lat 80. Jury miało pewne uwagi do jej występu. Tego rodzaju energii, który ty masz, Shakin’ Stevens nie miał. Zatem przewyższyłaś mistrza swoimi umiejętnościami. No więc los Cię rzucił, że tak powiem na manowce, ale gratuluję – powiedziała Małgorzata Walewska.