Uciążliwe upały dały wszystkim w kość
Choreograf zdradza, że zdjęcia do programu zaczęły się pod koniec czerwca i nie zostały przerwane nawet podczas sierpniowych upałów.
- Mamy coś, co choć jest super, to dla ekipy, nie jest aż takie wymarzone. Mówię tu oczywiście o bardzo gorącym lecie, które powoduje, że robienie zdjęć jest bardzo trudne. Jeden z odcinków kręciliśmy w hali sportowej w Łodzi, która nie ma klimatyzacji i jest z drewna. Na zewnątrz było 37 stopni, a w środku chyba dwa razy tyle - mówi Michał Piróg agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.