Jackie Chan
Raz wszedł na szczyt* i nigdy z niego nie zszedł.* Jackie Chanw Azji jest niemalże bogiem, u nas jego „Pijany mistrz” inspirował młodzież nie tyle do przychylenia kielicha,* co wymachiwania pięściami pod trzepakiem.*
Półki w jego domu trzeszczą od nagród, jakie co roku zbiera, zaś w Hong Kongu postawiono mu pomnik i zbudowano muzeum.
Rokrocznie kręci kolejne filmy, śpiewa i* nie żałuje grosza potrzebującym*. (bc/gk)