7. ''Był sobie chłopiec''
W święta czas zwalnia, a to dobra okazja, żeby przystanąć, zastanowić się nad sobą. Ale nie każdy ma na to ochotę, a na pewno nie trzydziestoparoletni singiel, bumelant i kobieciarz Will Freeman, który odkrył, że nie ma lepszego miejsca, żeby poznawać samotne kobiety niż koła samotnych rodziców…
Gdy wydaje mu się, że jest na dobrej drodze do uwiedzenia kolejnej kobiety, spotyka Marcusa, syna jej przyjaciółki. Marcus jest odrobinę dziwnym dwunastolatkiem z problemami w domu i szkole. Z czasem między nimi rodzi się niezwykła więź.
„Był sobie chłopiec” to lekki, słodko-gorzki i wzruszający komediodramat, który rozczuli każdego. Czego chcieć więcej od filmu na święta?