Eli Wallach (97 lat)
Wielki aktor, wspaniała kariera, ale dla większości kinomanów jego twarz momentalnie przypomina o legendarnej już roli w *"Dobrym, złym i brzydkim" (1966) Sergio Leone* (zresztą sam aktor od tego nie ucieka, nawet nazwał swoją autobiografię The Good, the Bad and Me: In My Anecdotage).
Nowojorczyk, syn żydowskich emigrantów z Polski, był już wprawionym aktorem teatralnym (miał na swoim koncie nagrodę Tony, najbardziej prestiżowe amerykańskie wyróżnienie teatralne), gdy Elia Kazan zaangażował 40-latka w "Laleczce" (1956). Cztery lata później rolą Calvery w "Siedmiu wspaniałych" (1960) ugruntował swój wizerunek aktora westernowego.
Nie dał się jednak zaszufladkować i w kolejnych pięciu dekadach grał różnorodne role u najlepszych reżyserów. Pojawił się m.in. w filmach "Skłóceni z życiem" (1961) Johna Hustona, "Jak ukraść milion dolarów" (1966) Williama Wylera, "Mózg" (1967) Gerarda Oury, "Ojciec chrzestny III" (1990) Coppoli, "Rzeka tajemnic" (2003) Clinta Eastwooda, "Autor widmo" (2010) Romana Polańskiego czy "Wall Street: Pieniądz nie śpi" (2010) Olivera Stone’a.
Występ w tych dwóch ostatnich produkcjach, to niesamowity wyczyn. W trakcie prac na planie aktor miał 94 lata – a trzeba wspomnieć, że tego samego roku odebrał jeszcze Oscara za całokształt twórczości.
Dodatkowo gwiazdor żyje w jednym z najszczęśliwszych oraz najdłuższych związków małżeńskich w historii Hollywood. W 1948 roku ożenił się z Anne Jackson, również aktorką – ma na swoim koncie m.in. epizod w "Lśnieniu" (1980) Kubricka.
]( http://film.org.pl )