Sam Seaborn w trójkącie z nastolatką
W 1988 roku Rob Lowe był wschodzącą gwiazdą Hollywood. Jego kariera rozpoczęła się wprawdzie pięć lat wcześniej, gdy wystąpił w niesłusznie zapomnianym filmie Francisa Forda Coppoli "The Outsiders", ale prawdziwego kopa dostała trzy lata później - Lowe zagrał wtedy młodą gwiazdę hokeja i wystąpił u boku samego Patricka Swayze (i kolejnej wschodzącej gwiazdy - Keanu Reevesa). Młody aktor był nie tylko przystojny i utalentowany, ale także zaangażowany politycznie. Aktywnie wspierał demokratę, Michaela Dukakisa, późniejszego kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Kariera Lowe'a załamała się jednak, gdy na przyjęciu przed Krajową Konwencją Demokratów poznał 16-letnią Jan Parsons i 22-letnią Tarę Siebert. 24-letni aktor nie tylko wylądował z nimi w łóżku (choć twierdzi, że sam nie brał udziału w zabawie), ale i uwiecznił tę przygodę na taśmie wideo (rzeczywiście, widać na niej tylko uszczęśliwiające się dziewczęta). Nagranie oczywiście wyciekło do mediów, a medioznawcy zastanawiają się dziś, czy nie była to pierwsza sekstaśma w historii.
Lowe oczywiście zaklinał się, że nie znał wieku Jan Parsons. Uwierzył mu sąd - gwiazdor wypłacił odszkodowanie i został skazany jedynie na 20 godzin robót publicznych - ale nie zwykli Amerykanie. Jego kariera się załamała i ożywił ją dopiero udział w kręconym od 1999 roku serialu "Prezydencki poker".