James Caviezel
Ponoć Mel Gibson spodziewał się, że podczas kręcenia ostatnich scen „Pasji”, rozszaleje się burza z piorunami.Jego prognozy okazały się trafne, jednak artysta nie przewidział, że „Ktoś na górze” być może nie podziela jego artystycznej wizji.
Gibsonowi oberwało się od krytyków, ale to James Caviezel, który zagrał Jezusa, okazał się największym poszkodowanym.
Nie chodzi o wybity bark podczas sceny, w której wisi na krzyżu. Aktor został… rażony piorunem. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.