''Poszukiwany, Poszukiwana''
Choć na ekranie królują wyborny humor sytuacyjny, przezabawne dialogi i charakterystyczne postacie, na planie „Poszukiwany, Poszukiwana” nie zawsze było miło. Boleśnie przekonał się o tym Wojciech Pokora.
Po latach aktor zdradził kulisy kręcenia jednej z najsłynniejszych scen – tej, w której „Marysia” próbuje ratować ogromnego doga swoich pracodawców.
- Wpadłem z nim do wody, oczywiście w sukience i pantoflach - cytuje słowa aktora „Na czasie”.
Mokry materiał krępował mu ruchy, na dodatek Pokora kilka razy się przewrócił, a sukienka i bielizna pękły w szwach. Na planie ekipa pokładała się ze śmiechu. Koledzy aktora opamiętali się dopiero, kiedy okazało się, że próbujący wydostać się ze zbiornika pies pazurami pokaleczył Pokorę do krwi.
- Na szczęście nie trzeba było robić dubli - wspominał z wyraźną ulgą aktor.