Ciągle pod górkę
Pech dopadnie warszawiaka także na drodze. Auto, które pożyczył mu Darek, zepsuje się już po paru kilometrach. A mechanik, zaglądając pod maskę, od razu się skrzywi:
- Jak ty tak kobiety traktujesz, jak moją strzałkę, to nie dziwne, że nie ma cię kto ogrzać w tej przyczepie!