Tłumy statystów, szkolony kruk i tresowane szczury. "Belle Epoque" pokaże widzom to, czego jeszcze w telewizji nie było

Zanim na planie serialu padł pierwszy klaps, przez blisko dwa lata dokumentowano epokę - możemy się dowiedzieć z komunikatu promującego serial. - Przejrzano aż 10 000 zdjęć, aby w pełni odtworzyć klimat tamtych czasów. Jedną z największych atrakcji produkcji są unikalne kreacje, które przygotowano dla blisko 200 aktorów i ponad 2000 statystów. Bogato zdobione suknie, fraki i inne stroje sprowadzono m.in. z największej wypożyczalni na świecie – londyńskiego "Angels". To właśnie stamtąd pochodzą kostiumy, które wykorzystywano także w takich produkcjach jak "Gra o Tron", "Wielki Gatsby" czy "Grand Budapest Hotel" - opowiadają twórcy. Ponadto w tworzeniu serialu wzięło udział 100 koni, tresowane szczury oraz... tresowany kruk.

- Tak naprawdę trzeba było wybudować cały świat. To są wnętrza, to są plenery, ulice dostosowane na nasze potrzeby, to sprzęty i zwierzęta. Jak nagrywaliśmy jesienią w Krakowie, to prawie całe miasto było dla nas zamknięte. Trzeba było wyeliminować wszystkie elementy współczesności. To kosztowało dużo czasu i dużo pracy, dlatego ten serial jest bardziej skomplikowany od innych.

Akcja "Belle Epoque" toczy się w 1905 roku. Jan Edigey-Korycki (w tej roli Paweł Małaszyński), wraca do rodzinnego Krakowa, by rozwiązać sprawę zabójstwa matki. Pomaga mu dawny przyjaciel Henryk Skarżyński (Eryk Lubos) oraz jego siostra Weronika (Anna Próchniak), którzy prowadzą pierwsze laboratorium kryminalistyczne w Galicji. Na drodze mężczyzny pojawia się też dawna miłość - Konstancja (Magdalena Cielecka).W obsadzie znaleźli się ponadto Olaf Lubaszenko, Vanessa Aleksander, Weronika Rosati i Eryk Kulm.

Produkcja trafi na antenę TVN 15 lutego. Widzowie będą mogli śledzić kolejne odcinki w środy.

Tutaj sprawdzicie aktualny program TV.

Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV: