Zawsze w centrum uwagi
Zanim „Kosmitki...“ doczekały się swojej kinowej premiery, 20-letniemu synowi Anny Nicole Smith trzeba było wyprawić pogrzeb. Chłopak zmarł po przedawkowaniu antydepresantów i metadonu. Trzy dni wcześniej na świat przyszła jego siostra, którą Anna Nicole – w hołdzie dla zmarłego syna – nazwała imionami Dannielynn Hope.
Prasę niezmiennie interesowały wzloty i upadki blond-gwiazdy. Jej samej rzekomo nie przeszkadzał ciągły nadzór mediów. Na łamach Washington Post przyznawała nawet, że uwielbia paparazzich.
- Oni robią zdjęcia, a ja się uśmiecham. Lubię być w centrum uwagi. Kiedy dorastałam nikt nie zwracał na mnie uwagi, a ja tak bardzo chciałam być zauważona - zdradziła celebrytka.
Cóż, łasi na plotki dziennikarze dostrzegli nawet, że tuż po ślubie z multimilionerem Howardem Marshallem, Smith samotnie wyjechała do Grecji, gdzie świetnie się bawiła bez nadzoru swojego nowego męża.