Koleżanki malowały jej paznokcie
W czerwcu 1982 roku Iżewska nie pojawia się na próbie generalnej "Vatzlava" Mrożka, choć jak pisze Gabriela Pewińska w Dzienniku Bałtyckim, aktorka grała Hrabinę Nietoperzową.
- […] bardzo długo umierała. Gdzieś między połową maja a końcem sierpnia. Koleżanki z teatru jeździły, malowały jej paznokcie, robiły makijaż, a ona, Stokrotka, w komie. Taki koniec – mówił Jurewicz.
Teresa Iżewska zmarła 28 sierpnia 1982 roku. Gwiazdę pochowano w jej rodzinnej Warszawie.
Ostatnim filmem z jej udziałem był „Odwet”, dramat psychologiczny w reżyserii Tomasza Zygadły.
- Mamą rządziły emocje. Dlaczego rano była szczęśliwa, ale wieczorem już nie chciała żyć? Było w niej i dziecko, i kobieta. Może dlatego tak uwielbiali ją mężczyźni. Ona sama nie wiedziała, jak chce żyć. Nie wiedziała, co znaczy być szczęśliwą - wspominała kilka lat temu córka aktorki. (gk/mn)