Seks na klatce i w lodówce
Zrealizowany w niskim kluczu,* mroczny, czasami frywolny i zmysłowy,* kiedy indziej nieodparcie śmieszny film jest perwersyjną historią, która równie dobrze mogła by wyjść spod rąk Tinto Brassa(on jednak w tym czasie upodobał sobie inną polską blond piękność – Katarzynę Kozaczyk).
Mamy tu m.in. voyeryzm na wielu poziomach, stosunek na rurze przy dźwiękach opery, seks na klatce schodowej z użyciem kajdanek czy kopulację w… lodówce.
W filmie bryluje Katarzyna Figura, przez większość czasu ekranowego dumnie eksponująca swój bujny biust. Nawet w scenie, w której rozczłonkowuje tasakiem zwłoki. Wierzcie lub nie, ale filmowym axis mundi jest tu rzeczywiście tajemnicza pralka (oryginalny tytuł w wolnym tłumaczeniu to „Zabójczy wir”).
Nie przeszkodziło to jednak Deodato w stworzeniu specyficznego klimatu, charakterystycznego dla włoskich filmów giallo. Muzykę napisał Claudio Simonetti – ten sam, który jest odpowiedzialny za soundtracki do „Świtu żywych trupów” (1978) George’a Romero czy „Suspirii” (1977) Dario Argento.