Uwierzycie, że w grudniu skończy 68 lat?
Jeśli myśleliście, że na parkiecie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" widzieliście już wszystko, to byliście w wielkim błędzie. Twórcy programu zadbali o to, aby finałowy odcinek obfitował w wiele atrakcji i niespodzianek, które na długo zapadną widzom w pamięć. I udało się! Oprócz rewelacyjnych występów zwyciężczyni Anety Zając i laureatki drugiego miejsca Joanny Moro, na scenie pojawili się wszyscy uczestnicy, którzy musieli wcześniej pożegnać się z rywalizacją. I tak oto znów zobaczyliśmy chaotyczne ruchy Natalii Siwiec, improwizację autorstwa Antka Królikowskiego czy perfekcyjne ruchy Klaudii Halejcio i Dawida Kwiatkowskiego.
Jednak jakby tego było mało, prawdziwy popis swoich umiejętności dała Iwona Pavlović i... Maryla Rodowicz! Gwiazda nie dość, że zaśpiewała żywiołową "Congę", to jeszcze udowodniła, że tańczyć każdy może. Bez skrupułów rzuciła się w wir gorącej salsy i co chwilę znikała w tłumie tańczących uczestników. Po przebytej w styczniu operacji biodra nie było śladu! Uwierzycie, że wokalistka pod koniec roku skończy 68 lat?
Gdy dowiedzieliśmy, że atrakcją odcinka ma być występ Rodowicz, obawialiśmy się jedynie, że wokalistka wystąpi w kontrowersyjnym stroju z ostatniego Sylwestra. Na szczęście tak się nie stało. Zamiast tego pojawiła się w krótkiej sukience z frędzlami, która podkreślała każdy taneczny ruch piosenkarki. Myślicie, że w 2. edycji show zobaczymy ją wśród uczestników walczących o Kryształową Kulę?
Zobaczcie, jak wyglądała!