Jak oni tańczyli!
Wioletta Arlak, Jacek Lenartowicz, Antek Królikowski i Karolina Szostak - oni już odpadli z "Tańca z gwiazdami". Kto podzielił ich los, a do kogo uśmiechnęło się szczęście w piątym odcinku? Na pierwszy ogień poszła Natalia Siwiec. W parze z Janem Klientem zaprezentowała swoje wdzięki w walcu angielskim. Po występie tancerz wyraźnie odetchnął z ulgą i nawet nie próbował ukryć wielkiej radości.
- Ona pierwszy raz nie popełniła błędu!- ucieszył się.
- Szczerze myślałem, że po ostatnim wyżu będzie raczej dolina i że ta angielska flegma nie może być dla ciebie. Ale okazuje się, że ty jesteś prawdziwą damą- powiedział Michał Malitowski.
- Im większy uśmiech na twarzy, tym większy problem u tancerza. Ale ty dałaś kłam temu powiedzeniu. Twoje ciało drga w kierunku, aby tańczyć. Brakowało mi trochę swingu. Dzisiaj go nie było, więc starczy tych dziesiątek. Nie będzie dziesiątki!- zaznaczyła Iwona Pavlović.
Jednak tym razem to nie ona była gwiazdą wieczoru. Jej miejsce zajęła Klaudia Halejcio, która z cichej dziewczyny na oczach widzów przeistoczyła się w atrakcyjną kobietę. Jej pełne pasji i namiętności tango zaczarowało jurorów. Nawet groźnie wyglądająca wpadka nie wpłynęła na ich końcową ocenę. W pewnym momencie aktorka zahaczyła obcasem swoją sukienkę i gdyby nie błyskawiczna reakcja i pomoc Tomka Barańskiego, występ mógłby skończyć się katastrofą. Na szczęście cała sytuacja szybko poszła w niepamięć.
- To było takie, że nawet ja się zawstydziłam. Którą mamy godzinę? Czy my możemy rozmawiać teraz o seksie? Byłaś powabna, ponętna. Byłaś jak czerwone wino, które wypiłabym jednym haustem. Jesteś apetyczna!- chwaliła zakłopotana Pavlović.
- Jesteś czarnym koniem tej edycji. Jestem tobą zafascynowany - zaznaczył onieśmielony Malitowski.
Ale to nie koniec namiętności na parkiecie! Atmosferę w studiu dodatkowo rozgrzali Aneta Zając w parze ze Stefano Terrazzino. Trzeba przyznać, że po ostatniej kontuzji tancerza nie było już śladu. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka godzin wcześniej jego występ w programie stanął pod znakiem zapytania, ponieważ ognista rumba z aktorką sprawiła, że zostali niekwestionowanymi zwycięzcami odcinka. Po raz pierwszy w tej edycji zdobyto komplet "dziesiątek"!
- W prawdziwej rumbie partnerka wymyka się partnerowi, a tak naprawdę to on ją prowadzi. Pani się nie wymykała, pani go tak pazernie traktowała w tej rumbie- komplementowała Beata Tyszkiewicz.
- Byłaś perfekcyjna w tej rumbie. Jestem zaszokowana. Opadła mi szczęka! - dodała Pavlović.
Po tylu emocjach było oczywiste, że podium należało do Klaudii Halejcio, Anety Zając oraz Joanny Moro. O wiele większą niespodzianką był fakt, że z programem musiała pożegnać się... Natalia Siwiec!
- Cieszę się, że mogłam wziąć udział. Rozwinęłam się bardzo. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam tu być choć przez chwilę. Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali- powiedziała na koniec zaskoczona celebrytka.
- Już trochę tańczę w "Tańcu z gwiazdami". Widzowie nie dali nam szansy się rozwinąć, bo Natalia świadomie podchodziła do treningów, cierpiała, ale nie opuszczała żadnych zajęć. Natalia, wielki szacunek dla ciebie- podsumował Jan Kliment.
Spodziewaliście się takiego zakończenia? Macie już swojego faworyta?