Za wszelką cenę chciała zwrócić na siebie uwagę
Czy ktokolwiek z was potrafi powiedzieć, kim jest Lindsay Hartley? Nie? To nie jesteście sami! 36-letnia aktorka od kilku lat pragnie zaistnieć w filmowym świecie i zaprezentować swój talent szerszej publiczności. Niestety, producenci i scenarzyści nie widzieli w niej dotychczas potencjału i w rezultacie pojawiła się jedynie gościnnie w kilku serialach m.in. "Tajemnicach Smallville".
Życie prywatne Lindsay również nie obfituje w afery i skandale, przez co na próżno szukać jej nazwiska w kolorowych czasopismach. Jak tu więc zaistnieć?
Niezawodnym sposobem, aby wizyta na czerwonym dywanie nie poszła na marne, jest założenie efektownej kreacji. Najlepiej takiej, która "przypadkiem" odsłania kawałek ciała. Hartley postanowiła wykorzystać tę metodę i podczas ostatniej imprezy Hallmark Channel zaprezentowała się w bardzo obcisłej, zielonej sukni, której boki i tył wykonane były z przezroczystego materiału.
Zachwycona zainteresowaniem fotoreporterów aktorka długo pozowała na tle tzw. ścianki. Oczywiście nie zapomniała ustawić się w taki sposób, aby wyeksponować zarówno bujny biust jak i zgrabne plecy. W ten sposób miała pewność, że zdjęcia z jej wizerunkiem obiegną niemal wszystkie plotkarskie portale.
Myślicie, że Lindsay Hartley ma szansę na wymarzoną karierę?