Gdy Emilia Clarke wchodzi do pokoju, trudno rozpoznać w niej poważną i władczą Daenerys Targaryen. Drobna, roześmiana Clarke sypie dowcipami, poważnieje tylko na wspomnienie ostatnich chwil na planie. Gdy pytam o to, czy chciałaby kontynuować "Grę o tron", odpowiada: - Nie zrobiłabym tego Daenerys.