Trzykrotnego mistrza Formuły 1 z pułapki wyciągnęli koledzy. Choć przeżył, był dotkliwie poparzony i zdążył nawdychać się trujących gazów, które podrażniły jego układ oddechowy. Chwilę stał o własnych siłach, aby ostatecznie stracił przytomność i zapadł w śpiączkę. Wezwany ksiądz odprawił sakrament…