W "Polityce" Patryka Vegi nie brakuje łopatologii. Całość szyta jest grubymi nićmi, a logika wielokrotnie ustępuje miejsca fantazji scenarzysty. Niemniej "Polityka", co zaskakujące, okazuje się satyrą napędzaną goryczą, a nie ośmieszającą ironią. Zacznijmy jednak... od końca.