Janusz Szymik był nastoletnim ministrantem wykorzystywanym przez swojego proboszcza ks. Jana Wodnika. Mężczyzna twierdzi, że w latach 1984-1989 padł ofiarą księdza pedofila ok. 500 razy. W 1993 r. o wszystkim opowiedział biskupowi, który uścisnął mu dłoń i obiecał modlitwę. Szymik po 28 latach wystąpił w "Faktach po faktach", by skomentować karę nałożoną przez Watykan na biskupa.