Z czasem o nim zapomniano
Druga połowa lat 90. nie była już pasmem sukcesów. Mimo że Faustino pojawiał się na ekranie, były to jedynie epizodyczne występy. Uwielbienie fanów szybko minęło.
David za wszelką cenę starał się przypomnieć o sobie widzom. Będąc aktorem charakterystycznym, trudno było mu odnaleźć się w każdej roli. Przeszkodę stanowił zwłaszcza niski wzrost (zaledwie 160 cm!).
Z czasem słabość tę postanowił wykorzystać na swoją korzyść. Zamiast użalać się nad sobą, zaczął wyśmiewać się z niedoskonałości. Duży dystans do siebie pokazał m.in. w serialu "Working class".
Jednak i on okazał się porażką.