Zamiast przemocy fizycznej - psychiczna?
Jedną z największych krytyczek kultowego programu jest dr Anna Golus, autorka książki "Superniania kontra trzyletni Antoś. Jak telewizja uczy wychowywać dzieci".
- Metody wychowawcze promowane w tym programie to też przemoc [...] Sam udział w takich produkcjach może krzywdzić dzieci. To prawda, że zarówno polska, jak i oryginalna "Superniania" (bo ten program to brytyjski format) sprzeciwiały się biciu dzieci, ale co z tego, skoro zastępowały je innymi rodzajami przemocy i krzywdzenia. "Karny jeżyk", jak klaps, to eufemizm, który ma maskować przemoc. Teoretycznie ta kara ma trwać zaledwie kilka minut, ale w praktyce trwała niekiedy całymi godzinami - mówiła w rozmowie z "Krytyką Polityczną".
W odpowiedzi Zawadzka stwierdziła, że merytorycznie nie ma sobie nic do zarzucenia. Dodatkowo wypomniała Golus, że ta opierała się tylko na zmontowanych wycinkach, które nie dają pełnego obrazu sytuacji. Ekspertka poczuła się pomówiona i skierowała sprawę do sądu.