Na ratunek
- Ja... Jac... - jeden z nastolatków spróbuje odpowiedzieć, ale cały czas będzie kasłać przez dym. Jednak Kazik i tak domyśli się reszty:
- Jacek tam został?
Strażak od razu chwyci gaśnicę z auta, zakryje usta mokrą szmatką i wbiegnie do płonącego domu. W końcu znajdzie chłopca leżącego na podłodze i sparaliżowanego przez strach. Okryje dziecko swoją kurtką, chroniąc przed ogniem, i spróbuje wynieść na zewnątrz.
- Wyprowadzę cię...