Zdobyła prawa do swojego wizerunku
W 1985 roku po raz pierwszy spotkała się zawodowo z tworzącym we Francji Andrzejem Żuławskim na planie filmu „Narwana miłość”.
Kiedy reżyser zaproponował jej rolę młodocianej prostytutki, wytwórnia Gaumont, z którą była związana kontraktem, zaprotestowała. W takiej sytuacji Sophie Marceau zapożyczyła się, wykupiła od studia prawa do dysponowania swoim wizerunkiem i wystąpiła w filmie Żuławskiego.
- Kiedy poznałam Andrzeja, miałam 17 lat, a on 42. Byłam po sukcesach obu części filmu "Prywatka" i gdyby nie Andrzej, pewnie długo jeszcze grałabym naiwne, sympatyczne nastolatki - opowiadała Marceau w "Twoim Stylu".
Byli małżeństwem od 1985 do 2001 roku. W 1995 roku para doczekała się syna Vincenta. Marceau wielokrotnie broniła męża przed medialnymi atakami i spływającą zewsząd krytyką. Twierdziła nawet, że nie byłaby tą samą kobietą, gdyby nie wpływ filmowca.