Marzenie o szczęśliwej rodzinie
Bohosiewicz przyznaje, że jest absolutnie szczęśliwa – ma pracę, która daje jej satysfakcję, i, przede wszystkim, cudowną rodzinę. Dlatego żałuje, że tak rzadko może się nią w pełni cieszyć.
- Mój zawód mnie pochłania, często jestem nieobecna w domu – wyznawała magazynowi Party. - Bo nawet jeżeli pracuję nad filmem i przychodzę do domu spać, nie ma mnie w nim mentalnie, nie uczestniczę w życiu rodzinnym.
Podkreślała jednak, że czuje się spełnioną aktorką, żoną i matką. I zapewniała, że te dwie ostatnie „posady” są dla niej najistotniejsze, bo nie zamierza gonić za karierą. - Ja w ogóle za niczym nie gonię – dodawała w Glamour. - Oprócz rodziny. O nią bardzo mocno zabiegam, dbam, o niej myślę i dla niej pracuję. To moje marzenie: szczęśliwa rodzina. Szalenie marzyłam, żeby ją mieć i ona jest dla mnie najważniejsza.
(sm/mn)