Czy ikonie lat 90. uda się zerwać ze starym wizerunkiem?
Pamela Anderson swoją karierę zawdzięcza serialowi "Słoneczny patrol", w którym to cały świat przez lata mógł podziwiać kobiecą sylwetkę PJ. Talentem aktorskim być może nie zachwycała, ale za to stała się ucieleśnieniem męskich marzeń i zrobiła zawrotną karierę w show-biznesie.
Dziś 49-letnia gwiazda próbuje zasłynąć czymś więcej niż obfitym biustem i seksowym wyglądem. Nie gra już ani w lepszych, ani w gorszych produkcjach i skupia się na działalności charytatywnej. Stara się również zerwać ze starym, wyzywającym i kiczowatym wizerunkiem.
Na ostatniej imprezie organizacji PETA Pamela pojawiła się ze swoim starszym synem. Brandon Thomas Lee ma 20 lat i wyrasta na faceta, który może zawojować kobiece serca i show-biznes. Na przyjęciu niestety zabrakło młodszego z braci Lee, Dylana.
Anderson zaprezentowała się w dziewczęcej, ale wciąż bardzo seksownej kreacji. Kremowa sukienka na ramiączkach doskonale eksponowała sztuczny biust. Pomimo głębokiego dekoltu, gwiazda uniknęła jednak wulgarnego wyglądu, a to za sprawą długości sukienki. Stylizację uzupełniały ciekawe, częściowo przezroczyste szpilki oraz kremowa kopertówka.
W przeszłości pomimo szczerych chęci, z reguły jej kreacje były wpadkami. Sukienki okazywały się za ciasne, a spod materiału przebijała bielizna lub jej wyraźny brak. Tym razem jednak stylizacja była całkiem udana. Szkoda tylko, że uwagę wszystkich skupiał dziwnie wyglądająca twarz gwiazdy. Nawet mocny makijaż nie ukrył tego, że nie wszystkie zabiegi medycyny estetycznej się udały.
Co o tym sądzicie?