Jej warte miliony ciało jest zbyt cenne, by ryzykować
Jennifer Lopez nie zwalnia tempa. Między koncertami znajduje czas, by występować przed kamerami. Obecnie wciela się w seksowną agentkę FBI w serialu "Shades of Blue".
Premierowa seria jest oparta na powieści Michaela Rudolpha o tym samym tytule. Główną bohaterką jest Harlee McCord - samotna matka, która musi odnaleźć się w środowisku zdominowanym przez mężczyzn. Połączenie zawodowych i rodzinnych obowiązków nie będzie łatwe. Zwłaszcza, że to na jej barkach spoczywa ciężar wychowania córki.
Serial z Lopez ma składać się z 13 odcinków. Nowa produkcja zapowiada się wyjątkowo ekscytująco, o czym ostatnio na własne oczy mogli przekonać się mieszkańcy Nowego Jorku.
Zdjęcia do produkcji, która niedługo zadebiutuje na antenie, realizowane są na Manhattanie. Na planie gwiazda daje z siebie wszystko. Niedawno kręcono z jej udziałem scenę pościgu, w której biegła za bandytą, by ostatecznie powalić go na ziemię i aresztować.
Przypadkowi świadkowie nie kryli zdumienia, gdy nagle dostrzegli drugą tak samo wyglądającą osobę. Okazało się, że Lopez podczas niektórych ujęć korzystała z pomocy dublerki.
Piosenkarka zdecydowała się na jej zatrudnienie zapewne w obawie o swoje ciało, które uważa za największy skarb. Wystarczy wspomnieć, że jej słynna pupa ubezpieczona jest na astronomiczną kwotę 27 milionów dolarów.
Aktorka i jej sobowtórka nie tylko były ubrane identycznie, ale miały także jednakowe fryzury. Z daleka trudno było rozróżnić je rozróżnić. Dopiero przy bliższym przyjrzeniu nie było już wątpliwości.
Zobaczcie zresztą sami, jak obie panie zaprezentowały się na planie serialu.