Niespodziewana rezygnacha z pracy gwiazdy ''Klanu''
Na początku tego roku o Jolancie Mrotek usłyszeli nie tylko fani "Klanu". A wszystko za sprawą odejścia aktorki z pracy w Teatrze Sabat w atmosferze skandalu. Rozpętała się medialna burza i zaczęły się wzajemne oskarżenia.
Od wielu miesięcy trwa konflikt między aktorką a Małgorzatą Potocką - właścicielką teatru. Ich trwająca 14 lat współpraca nagle dobiegła końca. Panie nie rozstały się w zgodzie, o czym informowała kolorowa prasa. Na jej łamach Mrotek żaliła się, że musiała walczyć z szefową o zaległe wypłaty.
Gwiazda "Klanu" złożyła wymówienie i rozpoczęła walkę o zaległą należność. Tymczasem Potocka odpierała zarzuty o złe gospodarowanie pieniędzmi. Przy okazji zapewniła, że to ona wszystkiego nauczyła aktorkę, a ta odpłaciła się jej niewdzięcznością.
Obie panie zdecydowały się szukać rozwiązania konfliktu w sądzie.