Minął prawie rok
We wrześniu minie rok, gdy Roman Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurichu, trafił do więzienia, a następnie zezwolono mu pobyt w domowym areszcie w Szwajcarii.
Ciążą na nim zarzuty z 1978 roku – gwałtu na 13-letniej wówczas Samancie Geimer, upiciu jej szampanem i podaniu narkotyku, za co był już sądzony 30 lat temu.
Wtedy wyszedł z aresztu za kaucją i uciekł ze Stanów Zjednoczonych, obawiając się, że pomimo obiecywanej ugody, dostanie wieloletni wyrok.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )