Prawnuczka milionera zamknięta w ośrodku dla trudnej młodzieży
Rodzice Paris Hilton nie mieli łatwego zadania. W pewnym momencie wychowanie córki imprezowiczki i skandalistki zwyczajnie ich przerosło. Zamknęli ją w ośrodku wychowawczo-opiekuńczym. O tym, co tam przeżyła, opowiedziała na łamach książki - "Paris. Autobiografia".
"Długo chciałam usłyszeć od rodziców: ‘Przepraszam, popełniliśmy straszny błąd’. Ale to jeszcze przed nimi. I może nigdy nie nastąpi. Ale nie szkodzi" - Paris przez długi czas nie umiała pogodzić się z tym, że to właśnie rodzice umieścili ją w miejscu, w którym przeszła piekło.
"W 'Psychology Today' (recenzji książki 'The Discarded Ones' Jamesa Tippera, listopad 2012), doktor Jann Gumbiner porównuje programy, w których uczestniczyłam, do Gujany Jima Jonesa, porwania Patty Hearst lub stanfordzkiego eksperymentu więziennego".
Co takiego działo się w ośrodku wychowawczym? "Duszono mnie, uderzano mnie w twarz, podglądano pod prysznicem i pozbawiano mnie snu. Obrzucano mnie wulgarnymi wyzwiskami i zmuszano mnie do przyjmowania leków bez diagnozy. W jednym z zakładów w Utah zostałam zamknięta w izolatce, której ściany były pokryte śladami zadrapań i plamami krwi".