''Nikt by nie zauważył, że zniknęłam''
Równie burzliwie jak kariera przebiegało jej życie prywatne. Wyszła za mąż bardzo młodo, bo mając zaledwie 17 lat za promotora koncertów rockowych, Jacka Calmesa. W związku z tym małżeństwo gościło w swoim mieszkaniu takie gwiazdy, jak Jim Morrison, Grand Funk Railroad, The Who, ZZ Top, Ike & Tina Turner, Jimi Hendrix czy Janis Joplin. Patsy ruszyła nawet w trasę z Led Zeppelin.
W tym okresie przeżyła traumatyczne chwile. Podczas jednej z jej pierwszych wizyt w Nowym Jorku prosto z ulicy wepchnięto ją do samochodu. Narkotykowy diler i uliczny alfons złapali ją w biały dzień na zatłoczonym chodniku i porwali do taksówki. Dziewczyna wyrywała się i krzyczała, ale przestępcy trzymali ją między sobą i opowiadali, jakie straszne rzeczy chcą z nią zrobić.
Twierdzili, że zrobią z niej ćpunkę i ich seksualną niewolnicę, a potem prostytutkę. Przerażona dziewczyna ukryła strach pod żartami i wygłupami, a porywacze w końcu uznali, że ją wypuszczą, bo po prostu "jest zabawna" i kazali kierowcy taksówki zawieźć ją, gdzie tylko chce.
Kilkugodzinne porwanie zaowocowało tym, że przerażona zaszyła się na kilka dni w domu. A dopiero po latach wyznała, co ją spotkało. Przyznała, że zdała sobie sprawę, że mogłaby zniknąć z dnia na dzień bez śladu, a nikt nawet nie zauważyłby, co się stało.