Każdy krok przybliżał ją do wpadki
Choć Blake Lively występowała w wielu kinowych hitach, to międzynarodową sławę zyskała dzięki serialowi "Plotkara", w którym to wcieliła się w jedną z głównych ról.
Piękna aktorka rok temu została mamą. Po ciążowych nadprogramowych kilogramach jednak już dawno nie ma śladu. Blond ślicznotka wróciła do swojej dawnej, zniewalającej figury.
Ostatnio mogliśmy podziwiać jej urodę, gdy u boku męża, aktora Ryan Reynoldsa, pojawiła się na kolacji wydanej na cześć premiera Trudeau w Białym Domu. Na uroczystym spotkaniu nie zabrakło sławnych i bogatych oraz oczywiście gospodarzy, prezydenta oraz pierwszej damy Stanów Zjednoczonych.
Blake jak zawsze wyglądała zniewalająco. Aktorka miała na sobie srebrną, długą suknię z rękawem, którą uzupełniła beżowymi sandałkami na szpilce i dużymi kolczykami. Choć gwiazda prezentowała się pięknie, to jednak nie można oprzeć się wrażaniu, że z każdym krokiem Lively pokazywała coraz więcej ciała. Głęboki dekolt i bardzo długi rozporek to chyba zbyt wiele, jak na taką okazję?
Co więcej, podczas chodzenia kreacja coraz mocniej eksponowała ciało aktorki, przez co przypominała nieco rozsuwający się jedwabny szlafrok.
Wy też macie takie skojarzenia? Obejrzyjcie nasz galerię!