Z Muchą nie zawsze dobrze mu się układało
*Więc będzie ci się lepiej pracowało niż w ostatniej edycji... * - Pamiętam początki piątej edycji, kiedy atmosfera była genialna i świetnie bawiliśmy się z Anką. Nie jestem osobą, która chwali dzień przed zachodem słońca, bo wiem, że różne rzeczy się mogą wydarzyć... Poprzedni początek był fenomenalny, a na etapie dogrywek w Izraelu między mną i Anią zaczęło niebezpiecznie iskrzyć.
Przed piątą edycją bardzo lubiłem Ankę i jak się dowiedziałem, że będzie w jury, to absolutnie nie wyobrażałem sobie kogoś innego na tym miejscu. A później wkradło się ziarno niezgody...