Kirsten Dunst
Kirsten Dunst lubi swoje niedoskonałości.
Aktorka nie zamierza dostosować się do hollywoodzkich kanonów piękna.
- Lubię i akceptuję swoje niedoskonałości - przyznała Dunst.
- Wielokrotnie słyszałam już: "Dlaczego nie wyprostujesz sobie zębów?". Na szczęście ludzie, których szanuję, mówią: "Nigdy ich nie prostuj!". Nosiłam kiedyś aparat ruchomy, ale cały czas go wyciągałam, dlatego mam krzywy zgryz. Dziś nie dryfuję w kierunku ogólnie przyjętej estetyki. W nowoczesnym Hollywood wszyscy są tacy idealni. Aktorom pojawiającym się na ekranie cyfrowo usuwa się zmarszczki i krostki. Ja wolę prawdziwych ludzi z krwi i kości, ze wszystkimi ich wadami.
Dorobek aktorki zamyka rola Justine w filmie "Melancholia" Larsa von Triera.