To jest wręcz niemożliwe!
Patrząc na Christie Brinkley trudno uwierzyć, że w lutym świętowała 61. urodziny. Chociaż czas płynie, dla niej wyraźnie się zatrzymał i to dwie dekady temu. Jak to możliwe? Sama zainteresowana wyznała niedawno, że za młodzieńczy wygląd odpowiada dieta wegańska, którą niemal od zawsze stosuje. Jak zapewniła, przełom w jej życiu nastąpił, gdy miała trzynaście lat. Po przeczytaniu jednej z książek Normana Mailera, zrozumiała, że nie chce być częścią systemu, w którym zabija się niewinne istoty. Od tego czasu unika jedzenia mięsa i innych produktów pochodzenia zwierzęcego. Aktorka jednocześnie zdementowała plotki odnośnie poprawiania urody zabiegami chirurgicznymi. Po raz kolejny utarła nosa niedowiarkom, przechadzając się po nowojorskich ulicach w stylizacji, w której zapewne nasze babcie nie odważyłyby się pokazać. Mimo że mamy dopiero początek wiosny, Brinkley pojawiła się w letniej, lekko rozkloszowanej białej sukience. Ta podkreśliła wręcz obłędnie zgrabne nogi artystki. Na przewiewną kreację zarzuciła
płaszcz z równie cienkiego materiału. Całość dopełniły seksowne sandałki na obcasie, których nie powstydziłyby się o wiele młodsze od Christie koleżanki. Ona nie musi odkrywać zbyt wiele, by zrobić piorunujące wrażenie. Zobaczcie zresztą sami!