Małgorzata Pieńkowska
Gdy po jednej z wakacyjnych przerw, w nowych odcinkach serialu "M jak miłość" Marysia Mostowiak pojawiła się w zmienionej fryzurze, niektórzy widzowie mieli jej to za złe. Lecz odmieniony wizerunek bohaterki nie był ani wymysłem scenarzystów, ani pomysłem odtwórczyni tej roli, Małgorzaty Pieńkowskiej.
W środowisku nie było tajemnicą, że nowy scenariusz napisało samo życie.
Z planu serialu jeździła na naświetlania. Łysą głowę ukrywała pod bejsbolówką.
- W sportowych czapkach czułam się mocniejsza - wspomina.
Mąż, który powinien ją wspierać, odszedł. - Choroba przyspieszyła rozwód - wyznała aktorka.
- Przyszła znienacka. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że ktoś taki jak ja, ktoś, kto dba o siebie i zwraca uwagę na to, co i kiedy należy jeść, zostaje dotknięty najgorszym - mówiła Pieńkowska w rozmowie z "Rewią".
Postanowiła walkę z nowotworem piersi wygrać dla córki Inki. Nie wyobrażała sobie, że w wieku dojrzewania mogłaby ją zostawić na świecie samą. Jak udało się przezwyciężyć chorobę?
- Trzeba po prostu unieść ten ciężar. Jak najwięcej robić, jak najmniej myśleć, i najlepiej w ogóle nie mówić o chorobie - wyznaje.