Prześladować ich będzie straszny pech
Stało się! Beata i Wiktor w końcu pojawią się w Urzędzie Stanu Cywilnego, by przy świadkach przypieczętować swoją miłość. Zanim jednak wypowiedzą małżeńską przysięgę, omal nie odwołają ślubu!
W dniu uroczystości prześladować ich będzie straszny pech. Będąca w zaawansowanej ciąży panna młoda wpadnie w rozpacz, gdy sukienka, którą miała założyć, okaże się za ciasna.
Beata zażąda, by narzeczony wszystko odwołał. Wyżali się, że wygląda jak beczka i w związku z tym nigdzie nie pójdzie.
- Weźmiemy ślub, jak urodzę!- zapowie.
Panna młoda da się przekonać do zmiany zdania dopiero po ostrych słowach córki Zarzyckiego. Dziewczyna przywoła przyszłą macochę do porządku.
To jednak nie koniec przedślubnych zawirowań. W Urzędzie Stanu Cywilnego okaże się, że Wiktor ma... nieważny dowód osobisty! A bez niego formalności nie zostaną spełnione. Na szczęście pan młody przypomni sobie, że ma jeszcze w domu paszport, który powinien być wciąż aktualny.
Zdradzamy, że Beata i Wiktor ostatecznie sformalizują swój związek. Zanim będzie można zobaczyć ich ślub na ekranie, już teraz ujawniamy zdjęcia z tego wyjątkowego wydarzenia. Sprawdźcie, kto towarzyszył zakochanym i jak wszyscy zaprezentowali się podczas wesela.