Długo szukał swojego miejsca
Współpracownicy Opali, delikatnie mówiąc, nie pochwalali jego kariery w mediach. W rezultacie mężczyzna odszedł ze służby w policji i rozpoczął pracę jako negocjator w biurze detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Po jakimś czasie zrezygnował ze stanowiska. Zatrudnienie znalazł dopiero w sklepie z telefonami komórkowymi. Nie spodziewał się, że to właśnie tutaj rozegra się prawdziwy dramat.