Brutal czy reformator?
Zanim w 1972 roku Szczepański przejął stery na Woronicza, miał na koncie niepodważalny sukces. Jako naczelny śląskiego dziennika "Trybuna Robotnicza" uczynił z niego najpoczytniejszy tytuł i to nie tylko w regionie. Rekordowe nakłady i zyski ze sprzedaży gazety zwróciły uwagę największych partyjnych dygnitarzy. Dla Edwarda Gierka Szczepański, zaufany towarzysz z jego rodzinnego Sosnowca, wydał się najlepszym kandydatem na prezesa TVP. I wcale się nie mylił.
44-letni dziennikarz z zapałem przystąpił do tworzenia nowej telewizji, której głównym zadaniem było umacnianie w narodzie propagandy sukcesu socjalistycznej władzy. Szczepański rozpoczął nie tylko największe w historii zwolnienia w TVP, ale i modernizację tej instytucji. Jednak to jego bezlitosne decyzje kadrowe najbardziej zapadły w pamięć dawnych współpracowników i zaważyły na tym, że zamiast reformatorem okrzyknięto go Krwawym Maćkiem.