Smutna degradacja wspaniałej kariery
Dzisiaj, u schyłku 2011 roku, jego sytuacja nie wygląda bynajmniej dużo lepiej.
Nicolas Cage wystąpił w drętwym „Polowaniu na czarownice”, kompletnie nieudanej „Anatomii strachu”, sztampowym „Seeking Justice” oraz filmie, który spina wszystkie te dokonania klamrą umowności – „Piekielnej jeździe 3D”, gdzie w jednej ze scen bohater Cage JEDNOCZEŚNIE uprawia seks, pociąga z gwinta whiskey i zabija pięciu facetów.
Czy można powiedzieć to sobie w sposób bardziej bezpośredni? Cage na własne życzenie zdegradował swoją wspaniałą niegdyś karierę do pułapu jarmarcznej autoparodii, w której coraz częściej to on bawi się lepiej, niż my. Nick, chłopie, weź się w garść!