Szczęśliwa ekipa
Pani Jadwiga ze łzami w oczach opowiadała o odejściu męża. Po tym, jak uległ wypadkowi pracując na dachu, długo leżał w szpitalu. Potem przeszedł zawał serca i miał jechać do szpitala na kolejne zabiegi, ale najpierw chciał jeszcze pójść na wywiadówkę do szkoły syna. Do szpitala już nie zdążył, zmarł we śnie.
Metamorfoza domu to pierwsza dobra rzecz, jaka spotkała panią Jadwigę i Dawida. Brawa!