Najwięksi polscy pracoholicy
Mimo, że skala jeżeli chodzi o polski dorobek filmowy jest dużo mniejsza niż w USA, to my również mamy naszych współczesnych pracusiów.
Ostatnio o miano najbardziej zapracowanego aktora rywalizują Borys Szyc i Robert Więckiewicz.
Szyc w ostatnich latach prawie nie opuszczał planu filmowego, dzięki czemu ostatnio mogliśmy oglądać go m.in. „Handlarzu cudów”, „Randce w ciemno”, „Mniejszym źle”, "Lejdis”, „Testosteronie”, „Wojnie polsko ruskiej”, wielu serialach, a na premierę czekają „Śluby panieńskie”, „Kret” czy kilka produkcji zagranicznych.
Po piętach depcze mu Robert Więckiewicz. Od kilkunastu miesięcy trwa prawdziwy festiwal tego aktora, za sprawą takich dzieł jak „Trick”, „Kołysanka”, „Różyczka”, „Zero”, „Nigdy nie mów nigdy”, „Dom zły”, „Lejdis”, „Wino truskawkowe” i kilku serialach.