Marta Wierzbicka
- To jest głupia, tandetna telenowela, ale mimo wszystko kilka milionów osób siada codziennie przed telewizorem i ogląda. Oglądam ja, oglądają również ci ostro krytykujący "Na Wspólnej". Jestem szczęśliwa, że w nim gram, bo bez niego bym nie istniała, nikt by mnie nie zauważył. Kilka dróg mam niestety zamkniętych, lecz otworzyła się inna - mówiła tajemniczo.
Jak oceniacie jej tłumaczenia? Rzeczywiście wyjaśniła zagmatwaną sytuację?
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )