Pierwsze dni na planie
Początki serialowej pracy z sentymentem wspomina Kuba Wesołowski.
- Pamiętam swój pierwszy dzień zdjęciowy. Temperatura dochodziła wtedy do minus dwudziestu trzech stopni, a ja o czwartej nad ranem byłem w lesie kabackim na wycieczce rowerowej. Zmarzłem okropnie i myślałem, że już nigdy więcej nie wrócę na plan. A tu proszę, dziś świętujemy kolejną rocznicę! - mówił w jednym z wywiadów aktor.