Czy to porwanie?
Zaprasza więc syna, by mu delikatnie powiedzieć o pomyśle pozostawienia jego dzieci w Warszawie pod opieką jej i Włodka. Już po chwili żałuje tego pomysłu. Bogdan wpada bowiem w szał!
Bohater mówi coś, co rani Ziębów do żywego - zarzuca im, że chcą pozbawić jego dzieci jedynego rodzica. Tak, jak kiedyś jego pozbawili rodzonej matki!