Aż prosiła się o wpadkę
Stadnina w Gałkowie przeżyła ostatnio prawdziwe oblężenie. A to wszystko za sprawą corocznego turnieju jeździeckiego zorganizowanego jak zawsze przez Karolinę Ferenstein-Kraśko. Na imprezie wypatrzyliśmy m.in. Kingę Rusin z córką Igą Lis, Zosię Ślotałę, Borysa Szyca, Kaję Śródkę z rodziną i Dorotę Williams. Tego dnia nie mogło zabraknąć również Sylwii Gliwy.
Wszystkie panie pochwaliły się efektownymi nakryciami głowy, które są nieodłącznym elementem stroju podczas zawodów. Im bardziej ekstrawaganckie, tym lepiej. W myśl tej zasady gwiazda "Na Wspólnej" pojawiła się w fantazyjnym, wysokim toczku. Ale nie tylko kapelusz skupiał na sobie uwagę gości.
Tym, co również przyciągało wzrok był wyjątkowo głęboki dekolt aktorki. Obcisła koszula z trudem utrzymywała w ryzach jej bujny biust. Wpadka była więc zatem tylko kwestią czasu. I stało się. Niewielkie guziczki nie wytrzymały i oczom wszystkich uczestników turnieju ukazał się czarny biustonosz artystki. Niczego nieświadoma Gliwa z uśmiechem pozowała fotoreporterom, eksponując swoje walory. A może to jednak nie był przypadek? Oceńcie sami!